Na specjalne życzenie zaprzyjaźnionych wizytantek mojego bloga, przedstawiam maszynerię do szycia okręgów w akcji.
Potrzebne będą:
Stół większy, niż zwykle (w zależności od wielkości okręgu)
Maszyneria do szycia okręgów
Jedna pinezka, możliwie taka, której "kolec" jest cienki
Maszyna do szycia i inne przybory do szycia
Taśma klejąca
Mój przyrząd składa się ze starej książki, korka od wina musującego (wyłącznie z korka naturalnego, nie plastikowy). Może być korek od wina. Korek przykręcamy do twardej okładki wkrętem do płyt gipsowo-kartonowych:
Przyrząd przyklejamy taśmą do maszyny z lewej strony:
W taki sposób, aby nie przemieszczał się względem maszyny:
Taśmę się da odlepić od maszyny bez problem, żadych śladów nie będzie. Ewentualne ślady kleju da się łatwo usunąć. Na powyższym zdjęciu widać, że wierzchnia część korka jest prawie na tym samym poziomie, co powierzchnia robocza maszyny.
Przed przyklejeniem przyrządu, powinniśmy się zastanowić, jakiej średnicy okrąg chcemy uszyć.
Odległość od "kolca" pinezki do igły będzie promieniem naszego okręgu:
Moja poduszka miała mieć 39 cm, więc tutaj mamy 19,5 cm.
Następnie, na materii zaznaczamy środek okręgu i kładziemy na korek. Dla celów poglądowych użyłem jednej warstwy:
Ostrożnie, aby nie przciąć tkaniny, "przybijamy" ją do korka:
Pamiętając o tym, aby nie wciskać pinezki do końca - materia ma się swobodnie obracać na tej osi.
I podkładamy materię pod stopkę:
Następnie, lekko naciągając obie warstwy zszywanej materii w prawą stronę (po prawej stronie od igły), aby były równomiernie "naciągnięte" na naszej pinezce, jedziemy maszyną normalnie - ja jechałem zwykłym ściegiem prostym:
Należy pamiętać o tym, żeby co chwilę luzować materię leżącą na stole za i obok maszyny, po lewej stronie, tak w okolicy godzin 12:00 do 6:00 w stosunku do okręgu, bo nam wyjdzie nierówno.
Następnie podziwiamy gotowe dzieło.
Jak widać na obrazku, początek i koniec szwu minęły mi się tutaj o milimetr, ale skoro szyjemy dwie tkaniny na lewej stronie, zupełnie tego nie będzie widać. Możemy po prostu bardziej uważać.
Przyrząd nie został wymyślony przeze mnie, podpatrzyłem kiedyś na jakimś blogu "odpowiedzialną" pracownię krawiecką, która miała profesjonalną maszynę z profesjonalnym stolikiem, który z kolei miał taką rynienkę biegnącą równolegle do dłuższego boku maszyny, w którą wkładało się taki "dinks" ze szpilką i przesuwając po podziałce z centymetrami ustawiało się odpowiedni okrąg. Zacząłem się zastanawiać, jakby to zrobić metodą chałupniczą i zrobiłem to, co powyżej.
W zasadzie na "podstawę" tego przyrządu można wykorzystać cokolwiek - pudełko drewniane lub twarde tekturowe, co tylko Wam wyobraźnia podpowie.
Dumny jestem, jakbym wymyślił pierwszy komputer.
Aaaa, jeszcze zaprezentuję kolejny przyrząd:
Został zrobiony z kolejnej książki i odpowiednio wygiętego drutu z wieszaka, takiego "z pralni". Bardzo przydatny - w hurtowni krawieckiej widziałem taki za trzy dychy i postanowiłem zrobić taki sam, za darmo. Mojej pracy nie wliczam.