poniedziałek, 4 marca 2013

Torba na zamówienie

Moja mama zażyczyła sobie torby na zakupy. Zwykłej, prostej. Z bawełny, a jednocześnie mocnej.

W pewnym znanym portalu na "A" wybrałem coś takiego:


Nazywało się "Bawełna z domieszkami". Miało być grube i mocne. Ja z kolei jestem księgowym z urodzenia i nie odważyłbym się na tak śmiały opis. No chyba że 99,99% domieszek do bawełny można nazwać domieszkami.

Grube - tak. Mocne - jak cholera. Bawełna? Ta sprzedająca chyba na głowę upadła. Plastik plastikowy w plastiku. Podpalony skrawek tlił się i topił, pryskając wokół rozżarzonym plastikiem. 

Do tego po przecięciu rozkręcały się nitki i bałem się, że spruje się zupełnie, jeszcze przed uszyciem.


Powstały dwie torby. Jedna z nich tutaj:


Zrobię lepsze zdjęcia przy świetle dziennym.

Dodatkowa korzyść to taka, że po upraniu schnie w piętnaście minut. I było tanie, bo to jakaś resztka 1,3 x 1,3 m.

Mama bardzo zadowolona. A ja też mam fajną torbę.

Dodatkowo, jak dowiedziała się o moim projekcie tapicerskim, o którym jeszcze będzie, to chce mnie ubrać w pokrowce na swoje fotele i kanapę.

Zajawka tego kolejnego projektu:


Bardzo, ale to bardzo przyjemna materia - len z bawełną.






4 komentarze:

  1. torba materiałowa zawsze się przydaje :) powodzenia w dalszym szyciu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna torba wyszła, materiał wygląda ciekawie, szkoda że taka plastikowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. torba fajna i przydatna - szczególnie, że szybko schnie :) ale ten pasiasty materiał z ostatniego zdjęcia jest fantastyczny i już czekam na następny post ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Swojej mamie uszyłam kilka dni temu torbę, plastikową właśnie. Bałam się, że będzie się elektryzować okrutnie ale nie jest źle. Te wielorazówki są zajebiste tylko mi się ciągle gdzieś gubią i teraz noszę się z zamiarem uszycia kilku, żeby po prostu były;)

    OdpowiedzUsuń