Melduję posłusznie, że wszystkie cztery foteliki są już ubrane.
Koszty:
16 mb materii, wraz z wysyłką - 58,00 zł.
Około 800 metrów nici - koszt nieznany, stare zapasy. Wszystko obrzucone pseudo-overlockiem i zeszyte ściegiem potrójnym.
Trzy czwarte kredki krawieckiej.
Przypalony żelazkiem koniec centymetra. Da się używać, ale mam jeszcze inne.
Jedna wygięta szpilka, którą udało mi się pogiąć przy zeszywaniu poszpilkowanych kawałków. Na blogu Bartka ktoś pytał, czy da się po szpilkach jechać normalną stopką - da się doskonale (ja nie lubię fastrygować). Szpilkę dało się wyprostować, więc strata żadna.
Jedna igła - w zasadzie jeszcze nie jest strasznie tępa, ale należy się wymiana na nową. Koszt nieznany - stare zapasy.
Zyski - praktycznie nowe meble.
Czas wykonania - około pięć tygodni, ale z braku czasu w piętnastu kawałkach. Jeden pełny dzień roboczy prucia starego pokrowca wraz z układaniem materii i rysunkami do wykroju. Ze dwa dni obrzucanie całości i planowania dalszych czynności. Oraz prasowanie. Reszta to szycie właściwe.
Przy właściwym planowaniu da się to zrobić w dwa - trzy dni pracy.
Teraz przystępuję do prac związanych z tą materią:
Wiosna się zbliża (nareszcie!), trza się zaopatrzyć w nowe portki.
Pisałam już poprzednio, że szalenie podoba mi się nowe ubranko dla foteli i zdania nie zmieniam :D
OdpowiedzUsuńStatystyki powalające :) Wow .
OdpowiedzUsuńNoo sporo tego. Podziwiam determinację, mi całą robota zajęłaby z pewnością więcej czasu, chyba że bardzo goniłby mnie termin.
OdpowiedzUsuńFajnie, że za tak nie wiele powstało tak wiele :)
OdpowiedzUsuńŚwietne fotele i pokrowce! Zupełnie nowe mebelki masz teraz :)
OdpowiedzUsuńOgrom pracy wykonałeś! I jaki z Ciebie konsekwentny Facet! Brawo! Zazdraszaczam zdolności :-)
OdpowiedzUsuńSuper :) Muszę zobaczyć te portki :D więc czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuń